Jak ja jej nie kochałem
Cena regularna:
39,90 zł
towar niedostępny
dodaj do przechowalniOpis
Marlena Semczyszyn, Jak ja jej nie kochałem
Bogaty złodziej. Samotnik. Oczytany drań. Bezpardonowy intelektualista.
Zwyczajna dziewczyna. Krucha i silna. Wiejska dusza. Stworzona dla muzyki.
Irytujący przypadek kpi z ich życiowych wartości.
Wzajemna niechęć i wewnętrzna walka z samym sobą ostatecznie prowadzi ich do miejsca pełnego zaskakujących uczuć i emocji. Do melodii zdarzeń swoje nuty dopisują ci, którzy ich kochali i nienawidzili.
Krótka chwila, moment i wszystko się zmieniło. Ona zgubiła, on znalazł... więcej niż kiedykolwiek mógł sobie wyobrazić.
Przeczytaj fragment powieści on-line:
oprawa: miękka ze skrzydełkami
format: 135 × 208 mm
liczba stron: 320
data premiery: 29 czerwca 2021
Opinie pochodzą tyko od zalogowanych klientów, ale nie weryfikujemy, czy kupili dany produkt.
czytadeliczne@gmail.com
"JAK JA JEJ NIE KOCHAŁEM" Marlena Semczyszyn - strona autorska Wydawnictwa Videograf SA Czy można balansować między dobrem, a złem? Czy da się oszukać przeznaczenie? Czy można zmylić wrogów? Czy sumienie na to pozwoli? Historia, która urzeka swą prostotą, a jednocześnie pokazuje, że prawdziwa miłość pojawia się niespodziewanie, zmienia cały nasz światopogląd, a życiowe wybory mają wpływ na naszą szarą codzienność. Czy zatem można pokochać osobę, która igra z ogniem? Czy można jej bezgranicznie ufać? Miłość, która pojawia się nieproszona w dodatku u osób tak różnych i odmiennych. Smutny - goniący za pieniędzmi i poważaniem, Gośka - prosta i dobra dusza, szukająca tylko pozytywnych rzeczy w życiu. Czy zatem te dwie skrajności będą potrafiły utworzyć zgrany duet? Historia, która mnie poruszyła dogłębnie, ocierałam łzy i trzymałam kciuki za głównych bohaterów. Lecz czy to wszystko może skończyć się pozytywnie? Gdy cierpliwość, oddanie i zaufanie zostanie poddane próbie jedynie czas może złagodzić ból, ale... czy Smutny i Gośka będą umieli sobie przebaczyć? Złodziej i dusza artystyczna, bardzo zagubiony człowiek, a osoba, która jest pełna optymizmu. Dwie skrajności, które zostają ze sobą połączone czy będą umiały stworzyć coś trwałego i niepowtarzalnego? I cienka granica, lina po której musimy balansować, między dobrem, a złem koniecznym. Czy można tak trwać? Czy w którymś momencie szczęście odwraca się od Ciebie? Historia, która urzeka swoją prostotą, a jednocześnie jest wyznacznikiem, bo nasze życiowe wybory zawsze mają jakieś konsekwencje. Smutny - człowiek ceniący niezależność, pieniądz i dobrobyt. Jest złodziejem, ale stara robić to w taki sposób, aby nikogo nie skrzywdzić. W młodym wieku traci matkę, a ojciec obwinia go o śmierć swojej małżonki, ich relacje są napięte więc Grzegorz dla świętego spokoju opuszcza dom rodzinny. Los na swojej drodze postawia mu prostolinijną i bezpośrednią Gośkę. Czy będzie potrafił docenić i ujarzmić kobietę? Gośka ufnie i optymistycznie patrzy na świat, w każdym człowieku stara się dostrzegać pozytywne cechy charakteru. Czy będzie potrafiła wpłynąć na Smutnego, by zmienił swoje życiowe cele i pragnienia. Czy obróci świat Grześka do góry nogami. Końcówka... jeszcze drżę od emocji, ocieram łzy i zdaje sobie sprawę, że wiedziałam, że tak będzie, bo nic nie jest szare, albo ma kolor biały, albo czarny, nie wolno kusić losu, a Smutny między tym balansował, nie potrafił się zmienić i chodź nie był do szpiku kości zły to jednak jego profesja w końcu wydała plon, a konsekwencje... no cóż każdy jest kowalem swojego losu, ale cena, którą musiał zapłacić Grzegorz była bardzo wysoka. Płakałam jak bóbr, miałam żale i pretensje. Momentami wręcz nienawidziłam głównego bohatera, a potem była tylko szczerość, wyznanie, ale czy i przebaczenie? Czy można nadrobić czas, znowu zaufać? Czy Smutny i Gośka mają jakąś szansę? Gorąco polecam :)